piątek, 25 lipca 2008

Rozumiemy, ze nie kazdy ma konto na gmailu i dlatego tak malo komentujecie. Dla ulatwienia wiec zalozylysmy specjlane konto dla wszytskich ktorzy beda chcieli cos nam napisac

login:3ladieswazji

haslo:mongolia2008


tym razem nota bez zdjec;]

zlamane serca

Tego posta piszemy z oczami pelnymi lez... W naszych sercach nie ma nienawisci, lecz jedynie zal, smutek i rozpacz. choc minely nieco ponad 24 h, to wciaz zadajemy sobie pytanie : czy naprawde same damy sobie rade?( w dniu 24.07 2008 o godz. 17.00 odeszli od nas i udali sie do Vladivostocku Patryk Dzielendziak i Maciej Olbert)

... Oczywiscie q, ze damy rade ! Jak do tej pory udalo sie nam zalatwic:
tani nocleg w drogim miescie, wizy mongolskie w pare godzin, zaproszenie na impreze od miejscowego przystojniaka, wylizac ucho najwiekszej glowie swiata (!) i kilo ogorow za 10 rubli ( 1 zl). I co q, ze niby MY nie damy rady ?;>



Zeby nie byc goloslownym...;]



Zachwyt... ?;>



niezly interes ;P



q- dla podkreslenia wagi slow;]

Ps. przepraszamy nasze rodziny ;]



;)



Ps.
My tez "Dziekujemy bardzo za spedzony wspolnie czas, wlasciwie to prawie miesiac."

czwartek, 24 lipca 2008

prawdziwi mezczyzni;]


Czyli jak 12stu mezczyzn zmienia opone;>
Z tetniacej zyciem Listwianki wrocilismy do Irkucka, gdzie ugoscil nas brat Pawel( dotad nie wierzymy ze byl on bratem !- 3 motory, dwie fury z dvd i skorzana tapicerka). Mieszkalismy w zakonie, tuz za oltarzem;> dzieki niemu poznalismy grupe motocyklistow ( pozdro chlopaki! dla zainteresowanych adres ich stronki www.monoglia2008.pl), z ktora spedzilismy dwa zajebiste dni ;]
Wszytsko zaczelo sie od lansu na miescie.... (lans bans;P) Glosna muza, zimne lokcie, ciemne bryle, trzy fajne lasie i 7 prawdziwych ... mezczyzn;]







brat(?) Pawel i jego fura;)

o te fajne lasie chodzi;] ( dla tych, ktorzy maja watpliwosci )





Ale tu nie o lans i bans chodzi, tylko o konkretne zwiedzanie!- wycieczka na najwieksza wyspe na Bajkale -Olchon( inf dla przyglupow;]). 4 h slalomem po bezdrozach, zganiajac krowy ( ktore na pelnym lajcie spacerowaly po srodku drogi ;P) Nie chcemy sie powtarzac ( czyt. www.wyprawazyczliwosci.pl wiecej szczegolow jesli chodzi o przepiekne, niepowatarzalne widoki )



Przerwa na siku ;P



Tylko najlepsi dotarli na szczyt ;]





A teraz przejdzmy do konkretow, musimy Wam wyjasnic skad sie wzial ten tytul. Otoz, wracajac z Olchonu zlapalismy gume, ale na szczescie bylo z nami 7miu prawdziwych mezczyzn. Bo co gdyby nie oni...? Zmiana kola to przeciez blahostka, wszyscy mocno zaangazowani. Irek z wielkim zainteresowaniem, palac papierosa, glosno wzdychal, Jacka zlapala nagla potrzeba i zniknal za krzakami na 15 minut, Wlodek dawal dobre rady wspierajac psychicznie kolegow pracujacych, a nasi chlopcy? hmmm Patryk poszedl rozlozyc trojkat starannie odmierzajac krokami 30 metrow, Maciek staral sie zlapac stopa, zeby znalezc pomoc( w koncu nie oszukujmy sie zmiana kola to nielatwa sprawa ) A kto pracowal? najmlodszy z uczestnikow wycieczki ( jeden z motocyklistow) Emil (17) ze skromna, jak przystalo na zakonnika, pomoca brata Pawla. Dzielnie walczyl on (Emil)z lewarkiem ( dopiero przy drugiej gumie - 30 minut pozniej, dzieki pomocy spotkanych Rosjan, tajemnica skomplikowanego urzadzenia zostala wyjasniona;]).



chlopaki sie nie poddaja !

Godzina i jedziemy dalej. Szkoda ze tylko 0,5 h. Historia lubi sie powtarzac, ale nasi doswiadczeni mezczyzni bija rekordy i udaje im sie, tym razem, zmienic kolo w 40 minut ! ( Panowie- gratulacje !!!) Jaka byla nasza rola? Loza Szydercow?;> My zawsze znajdziemy swoje miejsce...



Jak widzicie rozkrecamy sie , pozdrawiamy naszych stalych czytelnikow ! Forum ugina sie od komentarzy - dziekujemy ;]

niedziela, 20 lipca 2008

"bajka" znad bajkalu

dawno dawno temu... tutaj czas sie jakby zatrzymal. Listwianka - to nie chatka z lisci, jak sie niektorym wydaje (mama Hani;)), ale podobno jedenz najwiekszych kurortow nad Bajkalem. jeden hotel, drewniane chatki, wiejskie disco i 2 marne speluny - to marzenie kazdego podroznika:] haha ? kiedy okazalo sie, ze hotel nam nie odpowiada standardem (600zl za noc - tanioszka:]), musialysmy ustawic sie gdzies indziej i tak, dzieki naszej szybkie interwencji znalazlysmy(Martynka, Haneczka,Gosienka), jak sie potem okazalo, niemozliwie tani nocleg -16zl (WHO'S THE BOSS??).
w cenie: wychodek,goraca kapiel w 8-stopniowej rwacej wodzie szalonego potoku, 2 wiadra wody z tegoz potoku i urocze zapachy stechlizny w chatce.
kiedy tylko udalo nam sie uwolnic spod opieki :) chlopcow, od razu wpadl nam do glowy szalony pomysl bajkalskiego tripu.nie tracac ani chwili przejelysmy stery poteznego lodolamacza "Groza" tj. statku wycieczkowego:). nie zabraklo rowniez elementow filmowych ( "Titanic", "Uwolnic orke", "Gniew oceanu" "Szczeki I,II,III,IV) - co tam sie nie dzialo hyhy.

coraz ciezej o dostep do internetu, ale walczymy dzielnie!
pozdro600 z zakonu w irkucku!

środa, 16 lipca 2008

Dworzec w Nizhnym Novgorodzie. Dalej Do Jekaterinburga...:)

Oto i on! Powstala pierwsza nota! :)

W momencie, kiedy zorientowalysmy sie, ze nikt nam nie uwierzy, ze naprawde uczestniczylysmy w wyprawie zyczliwosci, postanowilysmy we 3 (Hania, Martyna i Gosia) zalozyc wlasny blog - damska wersja oficjalnej strony www.wyprawazyczliwosci.pl.

Mija juz 3 tydzien naszego tripu, a o nas tylko pare slow w powyzszym blogu (dobrze, ze chociaz na zdjeciach jestesmy:P). Poszla nawet plota, ze zaginelysmy gdies na Syberii, martwil sie nawet nasz kolega ambasador polski w moskwie - Jrek:) (Jureczku - don't worry - everything is OK!).

Chcielismy wszystkim oglosic ze niestety nadal zyjemy i co gorsza wszystko wyglada na to, ze wrocimy do WAS!! HAHAHA!