dawno dawno temu... tutaj czas sie jakby zatrzymal. Listwianka - to nie chatka z lisci, jak sie niektorym wydaje (mama Hani;)), ale podobno jedenz najwiekszych kurortow nad Bajkalem. jeden hotel, drewniane chatki, wiejskie disco i 2 marne speluny - to marzenie kazdego podroznika:] haha ? kiedy okazalo sie, ze hotel nam nie odpowiada standardem (600zl za noc - tanioszka:]), musialysmy ustawic sie gdzies indziej i tak, dzieki naszej szybkie interwencji znalazlysmy(Martynka, Haneczka,Gosienka), jak sie potem okazalo, niemozliwie tani nocleg -16zl (WHO'S THE BOSS??).
w cenie: wychodek,goraca kapiel w 8-stopniowej rwacej wodzie szalonego potoku, 2 wiadra wody z tegoz potoku i urocze zapachy stechlizny w chatce.
kiedy tylko udalo nam sie uwolnic spod opieki :) chlopcow, od razu wpadl nam do glowy szalony pomysl bajkalskiego tripu.nie tracac ani chwili przejelysmy stery poteznego lodolamacza "Groza" tj. statku wycieczkowego:). nie zabraklo rowniez elementow filmowych ( "Titanic", "Uwolnic orke", "Gniew oceanu" "Szczeki I,II,III,IV) - co tam sie nie dzialo hyhy.
coraz ciezej o dostep do internetu, ale walczymy dzielnie!
pozdro600 z zakonu w irkucku!
niedziela, 20 lipca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
trzymajcie sie dzielnie! powodzenia na trasie! nie zgubcie sie! no to chyba tyle:P
dzielne dziewczynki :)Buziaki :*
Prześlij komentarz