Kilka minut po 9.00 pojawilysmy sie pod hotelem Warszawki. Jak sie okazalo zupelnie niepotrzebnie. 2godziny pozniej kilku z nich faktycznie pojawilo sie na parkingu, a reszta z nich konczyla juz kawe. Chociaz czekaly nas jeszcze zakupy, nikt sie nie spieszyl. W koncu Warszafka miala cale 5 dni na objechanie Mongolii (dla nich to i tak bylo za duzo;)).
Krajobraz i drogi zmienily sie zaraz po opuszczeniu UB. Po wyjezdzie z kotliny, w ktorej lezy miasto, mialysmy wrazenie, ze cofamy sie w czasie co najmniej o 200lat. Ogromne niezamieszkale przestrzenie, na ktorych pasa sie stada wolnozyjacych koni, owiec i koz. Trudno uwierzyc, ze na swiecie istnieja jeszcze takie dzikie miejsca.
Przyjemnie bylo rozpedzonym jeepem mijajac przepelnione marszrutki ze spocona Warszawka. Wyscig jednak nie potrwal zbyt dlugo. Wiszace nad nami fatum przebitych opon szybko dalo o sobie znac. Na szczescie tym razem mialysmy ze soba prawdziwego mezczyzne:) Kiero Dzindzi poradzil sobie (przy drobnej pomocy Hani i Martyny) w ciagu 10minut.
Po calym dniu jazdy polna droga, czekal nas nocleg w ger-campie. Dzieki trzem swietnym dziewczynom z Wroclawia:) cena 19$/1 os. spadla do 5$! Dziekujemy Wam!;D
Kiero Dzindzi (prawdziwy mezczyzna) w akcji! :)
Prawdziwe kobiety w akcji (a wlasciwie po ;P)
Veni vidi vici!
Z przyjaciolmi..;)
Pierwszy zachod
Nasze jurtowisko :)
Po imprezowej nocy? :)
Poscig!! :)
7 komentarzy:
No bardzo, bardzo ladnie :) filmik fany,troszke krotki ale coz... slychac wasze glosy i to jest nisamowite, tysiace km od domu, a my Was slyszymy...
czekajac na dalsze opowiesci sle buziaki i pozdrowionka :)
super foty laski!
kamil
Ahoj Podróżniczki!
Nejsem překvapený že Vam to moc dobře ide! Držim Vam palce a chtěl bych už Vas zetkat w Polsku! Tak mĕjte se hezky, zdravim!
Tomáš Klaus Tanečniho Parketu Kral:)
Uuuu,Ladne zdjęcia -z klimatem!Gratulacje Tomasz P.
Pozdrawiam no i podziwiam trzeba przyznać,odważne dziewczyny z Wrocławia!W Ciebie Gosiu,nie wątpiłem nigdy,znam Twoje możliwości z obozow narciarskich;dzielna,swietna narciarka,dla której nie ma przeszkód,a przy tym zawsze mozna na Ciebie liczyć,gdy się potrzebuje wsparcia.Tylko mi się trzymać!!!Marcin
;]
no miło usłyszec skrzeczącą Gosiosławe;P
musze powiedziec, ze jestem pozytywnie wstrzaśnięta tempem pisania notek blogowych...zadzwiające! weszłam na bloga, zeby skomentować poprzednią a tu proszę-już nowa jest. brawo! chwali się taka pracowitosć.
Ślicznie wygladacie-podróż najwidoczniej służy;]
ściskam:*
Podorozowanie w trojke chyba Wam sluzy, bo piekniejecie z dnia na dzien:) Napiszcie kiedy sie konczy Wasza wyprawa, to przyjde Was powitac na dworzec! Buzi4all
Prześlij komentarz